Wnioski wyciągnięte z autopsji i przepis...
Komentarze: 2
Na początek. Wiem, że dużo już jest blogów z przepisami, z radami etc. Ale dla mnie najważniejsze są trzy rzeczy: czas, możliwość zapakowania jedzonka i koszt.
Na początek kilka rad:
1. Pokochaj przyprawy. (na tej diecie są czasem jedynym kolorowym akcentem)
2. Kup różne rodzaje otrąb.
3. Miej zawsze w lodówce choćby jajka. (żeby nie rzucić się na coś niedozwolonego)
4. Po za domem nie doprowadzaj się do uczucia ssącego głodu. (jesteś wtedy bardziej miękki ;)
5. Kup plastikowe pojemniki.
~~~~~~~~~~ CHLEBEK ~~~~~~~~
To właśnie kanapek najbardziej było mi brak od początku trwania tej diety. Przepis spełnia moje trzy święte kryteria, jest tani, można kanapeczki zabrać do szkoły czy pracy, a jeśli chodzi o czas... No to jak na trzydniowy rarytas, nie jest on super długi.
Składniki:
6 jajek ( najlepiej L)
5 łyżek otrąb owsianych
2 łyżki pszennych
2 łyżki żytnich
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego (dobre mają w Lidlu albo tescowskie)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
bazylia, oregano, czosnek w proszku, sól
1. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Nie włączać termoobiegu, najlepiej górną i dolną grzałkę. Chleb ma lepszy kolor na zewnątrz.
2. Oddzielić białka od żółtek.
3.Ubić pianę z białek.
4. Reszte składników dodać do żółtek i zmiksować. (Robimy to dokładnie żeby żółtka były porządnie ubite).
5. Wymieszać białkową piankę z resztą. Robimy to łyżką, po mikserze wszystko nam klapnie.
6. Wlewamy do keksówki. (Ja używam silikonowych, są fantastyczne ;) I do piekarnika na najniższe pięterko.
Pieczemy około 45-50 minut, następnie wyłączamy piekarnik i chlebek leżakuje jakieś 20 minut przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Ze względu na ilość otrębów, musi nam to starczyć na trzy dni. Mi wyszło po 4 kromki dziennie, także super :)
Dodaj komentarz